"Zaczyna się pięknie. Daniel (Unax Ugalde), wsiadłszy do tramwaju, przemierza ulice
Zurychu i nic nie wskazuje na to, że zaraz zacznie gotować. Film, który wbrew pozorom nie
jest o jedzeniu - dla niektórych smaczny, mnie po prostu się przejadł. Bo nowe dzieło
Davida Pinillosa jest dość powściągliwe w akcji. Dużo mniej w jadłospisie."
więcej na: http://www.ksiazeizebrak.pl/node/1527
Film nie jest wcale taki zły, ja się na nim nie nudziłam. Fabuła jest raczej lekka, ale tworzy to pozytywne wrażenie z odbiorze - wskazuje na to, że w miłości czasami może być dobrze :)
http://www.iplex.pl/filmy/bon-appetit,6725
Nie jest nudny, ale trochę zbyt tendencyjny. Polecam po powrocie z pracy, po ciężkim dniu, lekka fabuła pozwala się zrelaksować. I duży plus za przyjemną muzykę.
Muzyczka rzeczywiście przyjemna. Tylko nie rozumiem dlaczego ona rodziła na brzuchu.